Rano, dobry czas, Ci troviamo w Milano. Gęsta mgła spowija wszystko w swoich kręgach i sprawia, że granice niezdefiniowane. Widoczność nie przekracza 30 mt. Dzień ma teraz trudne.
Tylko w nocy otrzymaliśmy wiadomość o obecności w Zatoce Triestu CVN-69 i byliśmy w stanie, przez jakiś sprzęgła, do uzyskania pozwolenia na wizytę. Teraz ta mgła może sprawić nam przeskoczyć na spotkanie z 100.000 ton stali do morza. Sandro, jak zwykle, wziąć sytuację w ręku i tam zdania: <<Cichy, Guido IO. Nie problem, c'è>>. Matki Bożej z Loreto pomóc nam podczas całej podróży, biorąc w łącznej IFR międzystrefowych białą linię na trasie w 150 Km / h. W Trieście, jednak sytuacja nie jest lepsza. Raczej. Mgła jest jeszcze grubszy i natychmiast poinformować nas, że pierwsza tura wizyt, przewidziany 10,00 skok. Włożyliśmy w kolejce nadzieję wspiąć się w drugiej rundzie. Ad un tratto il tale addetto agli imbarchi urla “dov’è il gruppo di milanesi?!?”. W chwili, gdy na pokład łodzi, która zabierze nas na pokład lotniskowca. Gdy łódź schodzi doku jesteśmy połknięcia przez mgłę. Jest ciekaw, jak pilot znajdzie Eisenhower bez rozbijania go i poprosić go. Odpowiedź jest prosta: “la vedete quest’isoletta in mezzo al mare?” ci chiede indicandoci lo schermo radar “beh, è lei !!”. Przekonany spodziewać gołym okiem. Nagle prędkość obrotowa silnika zmniejsza się, prędkość zmniejsza się i widzimy lustro łuk wyłaniają się z szarością.
Jest pochopna i lądowanie, wzdłuż niekończących się serii drabin, dotrzeć do hangaru pod mostem. Na naszych oczach, mamy Tomcat, Szerszeń, Wiking, Prowler i wszystkie dobre rzeczy US Navy. Osobiście jest to spełnienie marzeń.
Canonizziamo dużo, jak to możliwe, ale nie jest wystarczające światło. Nel frattempo la nebbia si è un po’ diradata e saliamo sul ponte. Samoloty są ułożone w stos na siebie, ale show jest nie do opisania.
Nie możemy nawet zestrzelić wszystkie samoloty ułożone na 330 metrów z mostu, że nadszedł czas, aby wziąć łódź na powrót. Niechętnie idziemy w dół wszystkie schody i odbywają się na łodzi, która zabierze nas do portu, Nie bez wcześniejszego objazd całego statku, aby umożliwić nam sfotografować go z każdej strony.
Na pewno doświadczenie, które pozostanie w naszej pamięci grawerowane
A voi le foto……